Zajęcia popołudniowe
Drodzy Rodzice.Proszę o zapoznanie dzieci z treścią opowiadania oraz zadanie dzieciom zamieszczonych pod tekstem pytań.
"Smutne kurczątko".
Był słoneczny letni dzień.Po podwórku spacerowały zwierzęta.Kacza mama nawoływała swoje pociechy.:Kwa ,kwa pospieszcie się idziemy nad staw.
Indyk nastroszył piórka i gulgocząc przeganiał koguta,który podjadał ziarenka pszenicy: to moje ,uciekaj stąd gul, gul, gul.
Żółciutkie kurczątka naśladowały mamę kwokę,która rozgrzebywała ziemię w poszukiwaniu przysmaków.
Śliczne były.Puszyste,małe kłębuszki z pomarańczowymi dzióbkami.Jeden malec różnił się od pozostałych.Był smutny.Trzymał się z dala od rodzeństwa, jakby się czegoś obawiał.
- Jest!.Znalazłam tłustego robaczka!.Do mnie dzieciaki! - zagdakała kwoka.Oczywiście wszystkie kurczątka przybiegły i rozpoczęły bój o ten wyszukany smakołyk.Przydeptał też nasz smutny maluch.Kuśtykał powoli , śmiesznie przeskakiwał z nogi na nogę, podpierając się skrzydełkiem.
- Ja też chcę - piszczał.
- Ale wymyślił. Wygrzeb sobie drugiego - dogadywał mu braciszek Żółtobrzuszek i odpychał od zdobyczy.
Później kurczątka bawiły się w berka, biegały za mamą.
- Ty się nie bawisz, nie potrafisz - mówiły i odpychały kulejącego brata.
- Masz krótszą nogę, nie dla ciebie takie zabawy.
Utykając Stroszypiórek (bo tak właśnie miało na imię smutne kurczątko) opuścił głowę.
- Przecież to nie moja wina ,że mam jedną nóżkę krótszą - wyjaśniał. Popłakiwał cichutko.Tuląc się do mamy.Było mu bardzo smutno.Nikt nie chciał się z nim bawić, każdy go wyśmiewał.
I właśnie wtedy nad podwórkiem zaczął krążyć jastrząb.Był głodny i zamierzał porwać tłuste kurczątko..Kwoka nie zauważyła niebezpieczeństwa ,a zajęte zabawą maluchy nie przypuszczały, że grozi im coś złego. Stroszypiórek przycupnął pod płotem i przyglądał się zabawie rodzeństwa..Dostrzegł groźnego ptaka.
- Pi , po ! .Jastrząb!.- wrzeszczał - Uciekajcie!!!
Kura poskoczyła na równe nogi i rozkładając skrzydełka, chowała swoje dzieci.Żółtobrzuszek nie zdążył uciec.Potknął się o wystający z ziemi korzeń i pojękiwał leżąc na trawie.Jastrząb zniżył lot.
- Mam cię!!!- wołał.
Straszypiórek nie namyślał się długo, skoczył bratu na pomoc.Kuśtykając , podskakując i trzepocąc skrzydełkami podbiegł do Żółtobrzuszka.Narobił przy tym tyle hałasu, że zaalarmował Kruczka, który głośno ujadając , rzucił się w stronę napastnika.
Kurczątka były uratowane.To Stoszypiórek ,mały bohater z krótszą nóżką uratował rodzeństwo .Mama gładząc go po głowie, chwaliła przed wszystkimi mieszkańcami zagrody .Żółtobrzuszek zaś wykopywał dla niego najsmaczniejsze robaczki. .No i oczywiście nikt już nie wyśmiewał go z powodu krótszej nóżki.
2.Struszypiórek - bohaterem - rozmowa z dziećmi na temat opowiadania Próba znalezienia odpowiedzi na pytania:
- jak zachowywało się względem Sruszypiórka jego rodzeństwo?
- co może zrobić rodzeństwo Struszypiórka , by ich brat nie był już dłużej smutny?.
- dlaczego Struszypiórka można nazwać prawdziwym bohaterem?.